Największe polskie sensacje na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w XXI wieku

Igrzyska olimpijskie to czas, w którym nie tylko kibice, ale i wszyscy obywatele siadają przed telewizorami, aby śledzić losy naszych zawodników, niezależnie od tego, czy są to szanse medalowe czy też zawodnicy, którzy mogą sprawić sensacje.

Niespodzianki są solą sportu, więc nie ma co się dziwić, że cieszą one podwójnie. Polskę cieszy każdy medal, ale jednak najbardziej cieszą te, na które się nie stawiało. Postanowiliśmy zrobić przegląd największych sensacji na zimowych igrzyskach w XXI wieku.

Zbigniew Bródka – Soczi 2014

Jedną z większych sensacji, które przydarzyły się kiedykolwiek to złoto Zbigniewa Bródki w 2014 w Soczi. Bródka co prawda był wymieniony jako kandydat do medalu, ale ten miał zgarnąć Shani Davis. Polakom się łatwiej było identyfikować z tym sukcesem, ponieważ Bródka był zwykłym strażakiem, który miał swoje ambicje, ale jednak starał się dzielić sport z normalną pracą. Koen Verweij był wolniejszy tylko o 0,003 sekundy, co tak naprawdę jest trudno dostrzec gołym okiem. Bródka jednak miał ogromne szczęście i wrócił ze złotem.

Dawid Kubacki – Pekin 2022

Sezon 2021/2022 był bardzo trudny dla polskich skoczków, bo okazało się, że wszyscy nasi skoczkowie skaczą poniżej oczekiwań. Fatalne skoki sprawiały, że na igrzyska olimpijskie Polacy jechali z nadziejami, ale jednak nie byli oni wymieniani w kategorii faworytów do medalu. Okazało się jednak, że na normalnej skoczni Dawid Kubacki wyskakał 3 miejsce, co było doskonałym rezultatem. W dodatku po 1 serii Kamil Stoch był 3-ci, co mogło dać nam 2 medale, ale jednak się nie udało. Igrzyska były dla Polaków porażką, ale jednak na osłodę dostaliśmy brąz Kubackiego.